sobota, 5 maja 2018

Green Velo z Elbląga do Augustowa

Green Velo z Elbląga do Augustowa




Pierwszy etap to głównie przygody z PKP. Już miesiąc wcześniej spędziłem półtorej godziny w kolejce do kasy, aby mieć pewność, że wejdziemy do pociągu z rowerami. Nie udało się kupić biletów bezpośrednio chociaż ten sam pociąg jechał również przez nasze miasto i w rezultacie wsiedliśmy w Krakowie tyle, że musieliśmy 4 godziny wcześniej jechać regionalnymi i czekać na nasz skład ponad 3 godziny. Tyle z tego pożytku, że przećwiczyliśmy manewr przesiadki jaka czekała nas w powrotnej drodze bo połączenia będą na styk, a nie chcemy spędzić kolejnych kilku godzin na dworcu w Krakowie przy powrocie. W końcu środku nocy wsiadamy do pociągu, który zawiezie nas do Malborka. To jednak nie koniec przygód związanych z podróżą pociągiem PKP. Oczywiście bilety sprzedano nam na miejscówkę na przeciwnych końcach wagonów niż stanowiska dla rowerów. W rezultacie po zabezpieczeniu rowerów przeciskaliśmy się z wszystkimi bagażami przez cały wagon. Uszkodzone drzwi do wagonu, brudne i śmierdzące toalety to właściwie standard i nie powinny nas dziwić.

Czytaj dalej.....